Unikanie spłaty zobowiązania jest przeciwne ogólnie panującym zasadom społecznym – jeżeli pożyczyliśmy pieniądze, powinniśmy je również oddać. Jednakże przez wiele osób przedawnienie długu często utożsamiane jest z jego unieważnieniem, jest ono również mylnie traktowane jako koniec problemu w związku z zaciągniętym zadłużeniem. Otóż prawda jest taka, że przedawnienie wierzytelności nie oznacza jej zniknięcia i nie pozwala na oczyszczenie historii kredytowej.

Przedawnienie długu to jedna z instytucji prawa cywilnego, polegająca na zmianie stosunków prawnych ze względu na upływ czasu. Po upływie terminu przedawnienia korzystanie z pomocy sądów do wyegzekwowania spłaty wierzytelności jest mocno ograniczone, wystarczy bowiem, że dłużnik skutecznie podniesie zarzut przedawnienia przed sądem, który zostanie uznany za zasadny. Do wyegzekwowania długu nie można skorzystać wtedy z pomocy komornika. Wierzyciel może nadal dochodzić spłaty długu na drodze pozasądowej, ma on bowiem prawo dopisać zadłużonego do krajowego rejestru dłużników. Wpis taki powoduje, że dana osoba widnieje w rejestrze jako nierzetelny płatnik, co z kolei niesie za sobą konsekwencje.

Zgodnie z prawem przedawnione zadłużenie istnieje dopóki nie zostanie spłacone, zatem interesem wszystkich jest spłata zaciągniętych wierzytelności. Przedawnione zadłużenie może bowiem utrudnić, bądź też nawet uniemożliwić, podpisanie nowej umowy kredytowej lub dokonania zakupu na raty. Warto również wspomnieć, że przedawnieniu ulegają tylko majątkowe roszczenia cywilnoprawne.