Mam kilku komorników. Komornik mnie ściga. Komornik sądowy wszedł mi na konto – wszystkie te zdania, są popularne podczas rozmowy o zadłużeniach i komornikach. Nie trzeba jednak ukrywać, że to kolokwializmy, które są jedynie metaforą egzekucji. Dziś jednak chcemy odnieść się do pierwszego zdania, które informuje potencjalnych interesantów o kilku windykacjach.

Nasza kancelaria w Łodzi również bierze udział w tego typu sprawach, więc z doświadczeniami wiemy, że są one niejasne dla większości osób, gdyż odwiedzają oni biuro w celach konsultacji.

Jak można mieć kilku komorników?

Komornika nie można mieć żadnego, ale można mieć 3 różne i niezależne od siebie długi. Powiedzmy, że z powodu niespłaconej pożyczki, komornik sądowy z Łodzi próbuje wyegzekwować 1500 złotych, natomiast inny windykator z Gdańska, będzie próbować odzyskać należności za niezapłacone faktury, rachunki lub towar, który przedsiębiorca nabył w komis i ogłosił bankructwo, lub zamknął swoją firmę. Dwie niezależne sprawy? Dwóch komorników będzie się nimi zajmować.

Co zrobić w takiej sytuacji i jak to wygląda?

Pierwszeństwo w odzyskaniu długów ma komornik właściwy miejscowo – jeśli takiego nie ma, sytuacja wygląda bardziej na zasadzie, kto pierwszy, ten lepszy. Pozostałych komorników należy również poinformować pisemnie o zaistniałej sytuacji, by nie powstał konflikt interesów.

Istotną informacją jest fakt, że komornik może zająć wypłatę do pewnego stopnia, a licytacja komornicza odbywa się dopiero wtedy, gdy nie posiada on możliwości odzyskania należności w sposób finansowy.