Jak każdy wie, w życiu bywa różnie i czasami zdarzają się sytuacje, dla których po prostu trudno znaleźć dobre rozwiązanie. Jedną z takich sytuacji jest śmierć dłużnika, wobec którego toczy się postępowanie komornicze. Dłużnik umarł, dług pozostał, co dalej?

Kodeks Postępowania Cywilnego stanowi, że w przypadku śmierci dłużnika komornik musi zawiesić wszelkie czynności egzekucyjne podjęte względem niego. Działania dokonane przed śmiercią dłużnika pozostają w mocy, jednak wszystkie czynności podjęte po dniu jego śmierci muszą zostać z urzędu uchylone. Najpierw jednak konieczna jest weryfikacja takiej informacji we właściwym Urzędzie Stanu Cywilnego za pomocą odpisu skróconego aktu zgonu.

Śmierć dłużnika w żaden sposób nie powoduje zakończenia jego odpowiedzialności w związku z zaciągniętymi zobowiązaniami. W takiej sytuacji mówimy o dziedziczeniu długów, innymi słowy wszystkie niespłacone przez niego za życia zobowiązania przechodzą na jego spadkobierców. W tym miejscu spadkobiercy mają trzy opcje: przyjąć spadek w całości wraz z długami, z dobrodziejstwem inwentarza – odpowiadają wtedy za długi tylko do wysokości odziedziczonego majątku, bądź odrzucić spadek w całości. Spadkobiercy, którzy przyjmą spadek po dłużniku ponoszą za niego osobistą odpowiedzialność majątkową, czyli komornik może wtedy zająć wynagrodzenie za pracę, czy też środki na rachunku bankowym. Co jednak, jeżeli spadkobierców nie ma, bądź wszyscy zrzekną się spadku? Zgodnie z prawem przechodzi on wtedy na Skarb Państwa.