Zmiany w pracy komornika sądowego w 2020 roku były ogromne. W dużej mierze zostały one wymuszone przez pandemię COVID-19, który zmusił specjalistów do realizacji większości obowiązków w sposób zdalny. Utrudniło i wydłużyło to windykację w wielu przypadkach, w których dłużnicy nie dysponowali środkami na kontach bankowych i zajęciu podlegały wyłącznie ruchomości lub nieruchomości.

Czego możemy spodziewać się w 2021 roku? Jeśli jesteś wierzycielem lub dłużnikiem, sprawdź najistotniejsze informacje i przygotuj się do zmian.

Wyższa płaca minimalna i nowa kwota wolna od potrąceń

Minimalna pensja pracownika zatrudnionego w oparciu o umowę o pracę w 2020 roku wynosiła 2600 brutto. W 2021 wzrosła ona do 2800 złotych brutto. Wynosi ona zatem 2062 netto, czyli tzw. na rękę. W praktyce oznacza to, że komornik sądowy nie może potrącić z tej kwoty ani złotówki, gdy długi dłużnika nie są spowodowane alimentami. W innym przypadku (gdy dług dłużnika wynika z braku płatności alimentacyjnych), komornik może pozostawić dłużnikowi jedynie 4/10 wynagrodzenia wynikającego z pracy – nawet jeśli ten został zatrudniony na podstawie umowy o pracę.

Co w sytuacji, w której dłużnik zatrudniony jest w oparciu o umowę zlecenie lub umowę o dzieło? Niestety, w 2021 roku w dalszym ciągu nie wprowadzono regulacji, których zadaniem jest ochrona interesów pracowników na tzw. ścieciówkach. Komornik ma możliwość respektowania od nich 100% wartości wynagrodzenia.

Jak widać, zmiany nie należą do dużych. Zasady pozostają niezmienne, a jedyna różnica to wysokość kwoty wolnej od potrąceń, która wynika z podniesienia pensji minimalnej.